Zwykle wyglądało to podobnie – wzbudzał w swoich ofiarach zaufanie i zwabiał do domu. Tam pokazywał swoją prawdziwą twarz. Nieczyli dosłownie „Cześć dziewczyno”. Po polsku jednak powiedzielibyśmy raczej „Cześć maleńka” czy coś w ten deseń. Na słodkim obrazku wyróżniającym (na samej górze strony) czytamy:Most likely de